Spadek to nie tylko majątek.

spadekSpadek, przeciętnemu Kowalskiemu kojarzy się z odziedziczoną starą kamienicą, hektarami gruntów, lub co najmniej mieszkaniem w centrum miasta. Jednak nie zawsze jest tak pięknie, jakbyśmy tego sobie życzyli. Zdarza się, że w spadku po zmarłym przodku otrzymujemy więcej długów, niż majątku, albo tylko same zaległe zobowiązania do spłacenia, np. z tytułu zaciągniętej przez spadkodawcę pożyczki, o której nikt nie wiedział.

Co wtedy zrobić, gdy jesteśmy powołani do dziedziczenia, a przypada nam taki „problematyczny” spadek?

Możliwości jest kilka. Pierwszą z nich jest zrzeczenie się spadku w formie umowy między spadkodawcą a ustawowym spadkobiercą, jednakże tylko i wyłącznie za życia spadkodawcy. Drugą możliwością jest złożenie oświadczenia o przyjęciu spadku z tzw. dobrodziejstwem inwentarza, czyli z ograniczoną odpowiedzialnością za długi spadkowe.

Alternatywą jest trzecia możliwość, czyli odrzucenie spadku. W praktyce czynność prosta, polegająca na złożeniu stosownego oświadczenia przed sądem, bądź notariuszem przed upływem 6 miesięcy od momentu, w którym spadkobierca dowiedział się, że znajduje się w gronie osób powołanych do spadku (zazwyczaj jest to data śmierci spadkodawcy). Z chwilą gdy odrzucamy spadek, jesteśmy traktowani przez prawo, tak jakbyśmy nie dożyli otwarcia spadku, a więc mówiąc krótko, nie dziedziczymy żadnego majątku po spadkodawcy, ale też żadnych długów.

Jednakże zgodnie z art. 931 § 2  Kodeksu cywilnego gdy dziecko spadkodawcy nie dożywa otwarcia spadku, jego udział spadkowy przypada jego dzieciom (a później także dalszym zstępnym) w częściach równych. I tutaj możemy mieć do czynienia z przykrymi konsekwencjami tej pozornie prostej czynności, jaką jest złożenie oświadczenia o odrzuceniu spadku. Należy bowiem pamiętać, że odrzucając spadek, przerzucamy niejako odpowiedzialność za długi spadkowe na swoje dzieci. One oczywiście również mogą przyjąć spadek, bądź go odrzucić. Jednak należy pamiętać o sześciomiesięcznym terminie do dokonania tej czynności. Jeśli go przekroczymy, sytuacja też nie jest do końca bez wyjścia.

Art. 1019 § 2 Kodeksu cywilnego przewiduje, że spadkobierca, który pod wpływem błędu lub groźby nie złożył żadnego oświadczenia w terminie, może uchylić się od skutków prawnych niezachowania terminu. Spadkobierca zobowiązany jest złożyć oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych niedokonania czynności przed upływem roku od dnia wykrycia błędu, a w razie groźby przed upływem roku od chwili, kiedy stan obawy ustał. W przypadku przekroczenia ustawowego, rocznego terminu, uprawnienie do uchylenia się wygasa. Błąd, o którym mowa powyżej musi być błędem istotnym, tj. uzasadniającym przypuszczenie, że gdyby osoba zobowiązana do złożenia oświadczenia woli nie działała pod jego wpływem i oceniała sprawę rozsądnie, złożyłaby oświadczenie odpowiedniej treści. Jak się okazuje, nie jest taką prostą sprawą wykazanie przed sądem działania pod wpływem błędu istotnego. W zależności od tego na jaki błąd spadkobierca się powołuje (np. błąd co do treści czynności prawnej, błąd wywołany podstępnym zachowaniem osoby trzeciej) należy wykazać okoliczności błędu, niezawiniony charakter działania błądzącego oraz bezpośredni związek błędu z działaniem. W rzeczywistości można się spotkać z wieloma różnymi błędami, którymi obarczona była czynność prawna, ich ocena przez sąd jest uzależniona od konkretnego stanu faktycznego. Przykładowo w przypadku powoływania się na błędną ocenę stanu majątku spadkowego , sądy stoją na stanowisku, że spadkobierca musi wykazać należytą staranność swojego działania. W przeciwnym razie nasze oświadczenie nie zostanie przyjęte.

A co w przypadku dziedziczenia małoletnich dzieci?

Problem pojawia się wówczas, gdy dzieci spadkobiercy odrzucającego spadek są niepełnoletnie. Wówczas nie mając pełnej zdolności do czynności prawnych, nie mogą same złożyć oświadczenia np. o odrzuceniu spadku. Mogą to zrobić za nie ich przedstawiciele ustawowi, czyli zazwyczaj rodzice. Jednak na podjęcie decyzji o odrzuceniu spadku w imieniu dzieci, rodzice muszą uzyskać zgodę sądu – jest to czynność przekraczająca zakres zwykłego zarządu. Jeśli w wymaganym terminie nie zostanie podjęta żadna decyzja w imieniu małoletnich dzieci, wówczas przyjmują one spadek, ale z ograniczeniem odpowiedzialności za długi spadkowe (a więc nie wprost, a z dobrodziejstwem inwentarza).

Jak więc widać, problematyka spadkobrania jest nierzadko zawiła i dość skomplikowana, stąd zalecane jest skorzystanie w tych sprawach z pomocy specjalistów.